Google

poniedziałek, 22 października 2007

Puja

Przedwczoraj w sobote, Izunia miala lekcje tanca. Po tancach nauczycielka powiedziala ze nastepnego dnia w instytucie jest Puja (czyt. Pudża). Nie umiala mi wytlumaczyc co to jest ta Puja wiec nie cierpliwie czekalam co sie bedzie dzialo.

Puja zaczynala sie o 4:30 i trwala do 10. Iza w niedziele ma religie wiec od razu zapowiedzialam ze my przyjdziemy okolo 8. Po przyjsciu do domu sprawdzilam co to jest Puja.

***TLUMACZENIE Z ANGIELSKIEGO***
Doslownie Puja oznacza adoracje. Jest to slowo oznaczajace wszelka forme i stadia rytualow wchodzacych w czczenie (uwielbienie) w kulturze hinduskiej. Prawdopodobnie slowo pochodzi od 'Pu-czej' czyli 'kwiatow-akcja' i referuje do zwyczaju skladania kwiatow bostwu. Obecnie sa rozne formy Puja, jedynym warunkiem wspolnym jest stworzenie swietego miejsca do odprawiania Puja
*** KONIEC TLUMACZENIA

Po religii jeszcze na chwile pojechalysmy do ambasady zawiesc bazbuse i potem poszlysmy na Puja.
Cale miejsce bylo slicznie udekorowane gerlandami i palily sie swieczki.
Nauczycielka powiedziala ze kazdy musi zatanczyc tylko 3 min, a jedna z uczennic powiedziala ze nalezy dac prezent nauczycielce. Niestety nie wiedzialam wiec nic dla niej nie mialam.
Na filmie widac Izuni wystep.

W sali obok spotkalysmy sasiada z 1 pietra. Mlody chlopak okolo dwudziestu paru lat. Przywital sie milo (tez cwiczy Bharatanatyam, ale w inne dni. Spytal Ize o szkole, a ona powiedziala ze przeciez juz mu mowila.
Okazalo sie ze smarkula gdy wracajac ze szkoly wpada na sasiada to opowiada mu dokladnie co u niej slychac.

Zrobilo sie pozno i poszlysmy do domu by Izunia mogla isc spac. Fajnie bylo na Puja.

1 komentarz:

Jakub pisze...

Bosko a jakie będzie miala wspaniale wspomnienia jak dorośnie to dopiero będzie super