Google

czwartek, 22 stycznia 2009

Nowa Era Fitnessu

Wii Sport jest hitem technologicznym wsrod gier interaktywnych.
Uzytkownik trzyma w reku pilota do zdalnej kontroli i uzywajac go moze grac.
W Wii sport jest tenis, golf, krykiet, kregle i box. We wszystko grasz trzymajac pilota.
Mozna grac z komputerem, lub z innymi graczami (do 4 graczy).
Sa tez programy szkoleniowe. Kazda gra ma 3 poziomy trudnosci.
Odbywajac szkolenia odblokowujemy kolejne gry.
Raz dziennie mozna sie sprawdzic. Wii samo wybiera, w jakie gry nalezy zagrac. Sprawdza celnosc oraz szybkosc gry i ocenia nasz "wiek".
Nalezy dazyc do osiagniecia 20 lat, albo przynajmniej tylu ile sie ma w rzeczywistosci.
Ja obenie mam 67 lat, ale zaczynalam od 79, wiec juz po 1 dniu jest poprawa.
Zamiast grac mozna z menu stworzyc sobie 'Mii'. Mii jest ludzikiem, ktory reprezentuje gracza. Jesli nikogo sie nie stworzy, to zawsze jest sie gosciem i punkty oraz osiagniecia nie sa zapamietywane.
Dlatego dobrze jest by kazdy domownik mial swojego ludzika.
Dla Mii mozna wybrac ksztalt twarzy, oczu, nosa, ust, wlosy, znaki szczegolne, kolory wszystkiego. I budowac figurki.

Ja wygladam jak Merlin Monroe :)
Druga jakby czescia Wii Sport jest specjalny stopien, ktory tez zdalnie laczy sie z gra.
Za pierwszym razem laczy sie z konsola pytajac ktory ludzik to Ty. Nastepnie pyta o wzrost i dokladna date urodzenia, i sam Cie wazy.
I zmienia Ci ludzika :( - moj nagle stal sie nizszy i grubszy.

Nastepnie nowa zabawka powiadomila mnie ze jestem gruba i ona pomoze mi schudnac.
Na stopniu jest ponad 40 roznych cwiczen - yoga, aerobik, cwiczenia na koordynacje i budowanie miesni.
Po stwierdzeniu ze jestem za gruba Mii zachecil mnie bym postawila sobie cel (ile chce schudnac i do kiedy), a nastepnie zapropnowal mi osobistego trenera. (Moglam sobie wybrac czy chce kobiete czy faceta).
A potem mozna juz cwiczyc. Kazde cwiczenie za pierwszym razem jest dokladnie wytlumaczone. Jako, ze wykonuje sie je na tym stopniu, to w jakis magiczny sposob samo stwierdza czy dobrze robisz czy nie i mowi Ci co masz zmienic.
Minusem jest, ze nie uklada Ci programu cwiczen. Masz sobie sama wybrac cwiczenia az zaliczysz 30 minut.
W Wii Sport (tenis i inne) gralam juz, ale Wii Fit rozpakowalam dopiero wczoraj.
Pierwszego dnia gralam wiec w "hula hop". Urzadzenie nie zadowolilo sie gdy kolysalam biodrami, musialam robic tak olbrzymie kola, ze pod koniec dokladnie czulam gdzie mam talie. I dzis tez to czuje.
Nastepnie jezdzilam na nartach pokonujac przeszkody, a raczej wpadajac na wszystkie po kolei, ale na pewno sie naucze :)
Wykonalam tez krotki bieg przez sliczny las.
Na koniec (po tylko 10 minutach) bylam tak zasapna, ze przeszlam na yoge. Na yodze zaczelam od oddychania i utrzymania wlasciwiej postawy. "Schodek" sam sprawdza czy Twoj srodek ciezkosci wypada "na srodku" i rzuca sie tak dlugo az ladnie staniesz.
I nie wiem skad ta maszyna wiedziala, ale jak skonczylam to mi powiedziala zebym nastepnym razem postarala sie oddychac tylko przez nos, a nie wdychac przez nos, a wydychac buzia.
A dzis czuje miesnie, o ktorych istnieniu nie mialam pojecia.

Jestem wykonczona i nie moge sie doczekac kiedy pojde do domu i bede mogla znow pocwiczyc. Postaram sie dzis tak dobrac cwiczenia, zeby zaliczyc chociaz 20 minut.