Google

piątek, 31 sierpnia 2007

Wakacje z blondynka;) czyli jak 5,5 letnia Izunia sama przyjechała do Polski

Poczułam się wywołana przez Zuzię do tablicy, zatem jestem i piszę;)

Gdy tylko Zuzia założyła ten blog pomyślałam, że fajnie byłoby opisać pobyt Izuni w Polsce, a przynajmniej tę jego część, którą spędziłyśmy razem. Natychmiast podzieliłam się tą myślą z Zuzią oraz z Agnieszką czyli Ciocią Agnieszką, której zaproponowałam wspólne opisywanie perypetii księżniczki Izuni w Warnowie. Obie jednak jesteśmy bardzo zajęte - ja teraz powinnam pisać zupełnie inne rzeczy;) - zatem będziemy te wakacje Izuni opisywać powoli i niesystematycznie;) Może zdążymy skończyć przed następnymi wakacjami.

Postanowiłam zacząć od samego początku. I od razu przyznaję, że nie pamiętam. Wydaje mi się, że pomysł samodzielnego przyjazdu Izuni zrodził się w poprzednie wakacje podczas pobytu Zuzi i Jasia z dziewczynkami w Polsce. I na pewno miałam z tym coś wspólnego;) i chyba jeszcze Zuzia i babcia Dorota. I z tego co pamiętam - ale nie wiem, czy dobrze - Izunia już wówczas zaakceptowała ten pomysł. Ale był też wielki przeciwnik - Jasiu! Jednak przed nami był cały rok, aby go przekonać. A w zasadzie nie przed nami, tylko przed Zuzią, bo to głównie ona miała przekonywać Jasia. I jak widać zrobiła to skutecznie. Brawo Zuziu!

1 komentarz:

Zuzia pisze...

Dzieki Madziu. Super ze zdecydowalas sie opisac Izuni wakacje. Teraz ja tez z przyjemnoscia bede nie tylko pisac, ale tez czytac bloga :)

Jasia to wlasciwie Izunia namowila, a ja staralam sie zachowac neutralnosc ;)

Buziaki. Czekam na ciag dalszy.