Google

czwartek, 30 sierpnia 2007

Zwykly Poranek - tytul zmieniony dla Cioci Madzi :D

Wstalam bardzo wczesnie rano. Sprawdzilam Bloga. Przeczytalam Madzi komentarz do postu o Waleedzie. Nadal nie moge uwierzyc ze juz go nie ma.

Obudzilam Izunie. Posadzilam ja w lazience i poszlam powiedziec Asrze by zrobila jej kakao. Gdy wrocilam poprosilam Izunie by sie przesiadla na bidet. A Izunia mi na to, zebym ja ja przesadzila bo jej nozki nie dzialaja :) Umyslysmy sie szybko, Iza ubrala sie w uniform i w tym czasie obudzila sie Kuleczka. Kuleczka bardzo sie spieszy rano by odprowadzic Ize na autobus. Gdy dochodzilysmy to widzialam ze inny rodzic, ktory tez odprowadza swoje dzieci wlasnie odchodzi. Czyli autobus uciekl. Zadzwonil i powiedzialam ze odjechali przed czasem. Po 5 minutach wrocili i Izunia pojechala do szkoly.

Ula grzecznie wrocila na gore. Przed drzwiami lezala gazeta, wiec Ula zaczela sie meczyc by ja zaniesc tatusiowi. Zwykle dziewczynki kloca sie ktora zaniesie tacie gazete (bo obie chca kochanemu tatusiowi dac) - wiec Ula sie pewnie ucieszyla ze nie ma konkurencji.
W koncu sie udalo i poszla na sniadanie. W tym czasie Jas tez sie w koncu przygotowal i moglismy wysjc do pracy. Jeszcze podeszlismy pocalowac sloneczko na dowidzenia. Chwile po wyjsciu wrocilam do domu, bo zapomnialam mojej kawy. A Asra mi powiedziala, ze po wyjsciu Ula stwierdzila ze tata jest "naughty" czyli nie grzeczny bo ja potargal i poprosila Asre by jej przyniosla grzebien. Nie odrodna corka swojego taty. Jasia tez nie mozna dotykac do glowy gdy juz sie uczesze :) ha ha ha

1 komentarz:

Magda pisze...

hello, to ja Wasza ulubiona - bo jedyna na razie;) -komentująca. Co prawda Agnieszka czyli Ciocia Agnieszka miała wczoraj napisać komentarz. Ale nie napisała zatem wciąż jestem Waszą ulubioną komentującą;)

hmm najpierw muszę powiedzieć o pewnym rozczarowaniu - tytuł "Powiedzonka:)" zapowiadał coś nader smakowitego;) co powiedziała Izunia lub Kuleczka. Ewentualnie można by uznać, że to "naughty" lub "nózki nie działają" - jest takim powiedzonkiem, jednak jedynie ewentualnie, bo znając radosną twórczość obu wspaniałych Księżniczek wiem, że potrafią stworzyć prawdziwe perełki.

Ponarzekałam, ponarzekałam, ale oczywiście post bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że nóżki już działają nader sprawnie. Choć pewnie o tej porze właścicielka nóżek już śpi.

A co do Uli to poczułam silną więź - ja też bardzo nie lubię jak ktoś mnie mizia po głowie. Hmm może taka niechęć jest uwarunkowana genetycznie;) ciekawe z jakim genem ma to związek;)

Ściskam wszystkie Nitki i Niteczki;)

Ps. a czy Izunia na śniadanie tylko wypiła kakao???? Ona ma przecież dwa lub pięć lub sześć żołądków;)