Google

wtorek, 18 marca 2008

Chora Kuleczka...

Kuleczka czuje sie juz lepiej. Poszla dzis do szkoly...

Przed wczoraj obudzila sie nagle w nocy (o drugiej nad ranem) z placzem, ze boli ja brzuszek.Zaczelam masowac, ale byl twardy i Kuleczka plakala. Zawolala, ze chce kupke. (Dzielna dziewczynka)Zlapalam ja wiec i pobieglam do lazienki. Jako, ze Ula nadal spi w naszym pokoju pomyslalam, ze biec do jej lazienki bedzie za daleko i wzielam ja do naszej. Posadzilam na toalecie i musialam ja trzymac. W swojej toalecie dziewczynki maja specjalna deske by nie wpasc do srodka.Niestety Ula miala rozwolnienie. Do tego gdy tylko zaczela, to poszlo z dwoch stron. A, ze ja ja trzymalam to poszlo na mnie.Ula sie bardzo zmartwila, ale od razu zdjelam z niej (i z siebie) pizamke i powiedzialam, ze nic sie nie stalo. Pomasowalam brzuszek i bylo lepiej. Zarzucilam na siebie szlafrok i poszlam juz do lazienki dziewczynek (nasza cuchnela), by ja umyc. Pomyslalam, ze zaraz bedzie czuc w calym mieszkaniu. Ula znow chciala na nocnik. Obudzilam wiec Asre by zajela sie Ula i poszlam posprzatac w lazience.Mimo, ze zabralam dywanik i pizamki od razu do zaprania i wrzucilam do pralki. A nastepnie zmylam podloge smrod pozostal.Wrocilam wiec do Uli, a Asre poprosilam by zmyla podloge detolem. Kuleczka nie chciala do lozeczka, chciala lezec w duzym pokoju i to w samej pieluszce. Powiedzialam Asi, ze moze isc spac i zostalam z Ula. Nie dlugo potem wstal Jas, zobaczyc co sie dzieje, a zaraz po nim Iza.I tak ok. 3 nad ranem rodzinnie siedzielismy w duzym pokoju. Ula byla bardzo rozbawiona, a poza tym co chwila siadala na nocniku. Zaczelam wiec od usypiania Izuni. Gdy Iza juz spala ja tez zaczelam przysypiac na kanapie. Pomyslalam, ze rano bede nie przytomna w pracy obudzilam wiec znow Asre. Poprosilam by ona zajela sie Ula, i zagonilam reszte towarzystwa do lozka.

Rano Asra powiedziala, ze Ula usnela dopiero o 5:30. Powiedzialam by polozyla sie tez i spala poki Ula spi. Zadzwonila juz pare minut po 8, ze Ula wstala i czuje sie dobrze. Caly dzien Ula dzwonila do mnie wymyslajac co ona by chciala zjesc, a ja tlumaczylam jej, ze wolno tylko sucharki i tarte jabluszko.

Zadzwonilam tez do naszego pediatry, ale powiedzial, ze bez jej kupki to on nic nie powie. Wiec najlepiej by wziasc z apteki takie to sterylne i przyniesc jej kupke do badania.
Uli jednak rozwolnienie minelo i kupki wczoraj wiecej nie zrobila.

Przy kolacji zlitowalam sie nad nia i dostala kartofelka. Mielismy jednak pierwszy raz noc bez mleka. Ula zazyczyla sobie wode w zamian.

A rano obudzila sie juz zupelnie zdrowa i chciala isc do szkoly. No wiec zaopatrzona znow tylko w sucharki i jogurt poszla...

1 komentarz:

Magda pisze...

Biedna Kuleczka:(