Google

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

7 Kwietnia - Dzien 5

Wstalismy pozno i po sniadaniu pozegnalismy sie z Elif Star. Zrobilismy jeszcze zdjecia na rynku oraz male zakupy i pojechalismy popstrykac jeszcze troche zdjec w tej pieknej okolicy. Najpierw obejrzelismy Zelve, gdzie kamienie wygladaja jak kominy. Potem wrocilismy do Ugurp, gdzie jest 'Wish Hill', z którego się rozciąga piekny widok na miasto. Nastepnie wrocilismy do Goreme. Zjedlismy wczesny obiad w One Way i ruszylismy w strone Pamukkale.

Po drodze zatrzymalismy sie żeby obejrzec zamek. A potem już jechalismy i jechalismy - podziwiajac jak zmieniaja sie flora i fauna. Najpierw zrobilo sie plasko i zielono (i tak nie nadzwyczajnie). Ale potem wyjechalismy w gory i widoki znow sie zmienily. Było pelno zieleni, a gdy wysiedlismy z samochodu czulo się zapach prawdziwego lasu. Po drodze staly zurawie (takie do wody, a nie prawdziwe). A pomiedzy gorami gospodarze przepedzali stada owiec, a czasem krow. Na kazde zwierze Ula reagowala tak samo. czyli. np. na krowe "Ja jestem krowa muuuuuuuu muuuuuuuu", na owce "Ja jestem owca beeeeeeee beeeee" ... itd :))) Gdy zwierzat nie bylo, to Ula byla kotkiem.

Potem wyjechalismy na droge, ktora piela sie w gore. Szyby zaczely parowac. Z boku pokazal sie snieg. A my jechalismy coraz wyzej i wyzej. Naokolo zrobila sie mgla - albo moze wjechalismy juz w chmury (1800 m) i mimo wlaczonego a/c szyby coraz bardziej parowaly. Wokolo nie bylo zywego ducha. Nie mijal nas zaden samochod. Juz sie zaczelam bac, bo sniegu bylo coraz wiecej i wystraszyłam się, ze zrobi sie slizgawica i spadniemy z tych gor. A tu nagle dojechalismy do bardziej plaskiego miejsca. Miejsce to wygladalo jak z horroru. Mokro, szaro, zimno... spowite w szarej mgle, a z boku cos, co wygladalo jak zapomniany cmentarz. Chociaz w ladna pogode to chyba raczej jest miejsce widokowe :)))))

W koncu zaczelismy zjezdzac w dol. Zapadal juz zmrok, a my mielismy jeszcze 150 km do Pamukkale. Postanowilismy zatrzymac sie w Egirid. Jadac, zauwazylismy rozswietlony hotelik (tutaj dopiero zaczyna sie sezon, wiec nie wszystko jest jeszcze czynne). Zjedlismy pyszne ryby na kolacje i poszlismy do pokoju. Tym razem w lazience mielismy jacuzzi. Po kolei wiec z niego skorzystalismy, ale byliśmy tak zmeczeni, ze szybko poszlismy spac.

1 komentarz:

hanusia pisze...

Witajcie :) Bardzo wciągnął mnie ten dzień z wycieczki Zuziu, ja bym chyba z panikowała, naprawdę jak w horrorze, ale przynajmniej jakieś przygody były :)
Na kolejne przygody wpadnę z kawką, bo widzę, że mam tu wiele do nadrobienia ;)
Ucałowania dla dziewczynek, przytulamy -kajtusie