Google

sobota, 3 listopada 2007

Jazeera Resort - Weekend

W ramach integracji pracownikow co jakis czas sa z banku organizowane rozne wycieczki. Niestety ostatnio zawsze bylismy zajeci gdy one sie odbywaly wiec troche stracilismy, ale tym razem nie mielismy jeszcze innych planow, wiec postanowilismy pojechac na wycieczke. 2 Listopada w piatek wybralismy sie wiec do hotelu obok Al Jazeera resort - nie pamietam jego nazwy. Na wypadek gdyby dzieci byly zmeczone postanowilismy jednak jechac wlasnym samochodem. Autobus sie opoznil wiec dojechalismy jako pierwsi (mimo ze Jas pojechal okrezna droga by im dac troche czasu).
Wposcili nas bez problemu i dziewczynki zeszly na plac zabaw, a ja sie poszlam dowiedziec o motorowke. Wprawdzie nalezy poczekac az zbierze sie wieksza grupa, ale w drodze wyjatku postanowili nas przewiesc.
Akurat gdy plynelismy motorowka zobaczylismy, ze nadjezdza autobu.
Dziewczynki chcialy poplywac wiec weszly do wody. Ula stala na schodkach a Iza plywala po calym basenie.
Potem znow zeszlismy na pomost. Stalo tam Jetski, motorowka i tzw. banana boat (prosze popatrzec na zdjeciach - duze dmuchane za motorowka). Izuni najbardziej spodobalo sie JetSki. Nie dziwie jej sie, mi tez sie bardzo podobalo. JetSki nie nalezalo do hotelu tylko przywiozl je jeden z pracownikow hotelu. Iza jednak bardzo skutecznie go namawiala by ja co chwila zabieral na przejazdzki. Poszlismy tez na banana boat i znow na motorowke.
Potem byl obiad. Obiad nie byl najlepszy ale nie pojechalismy tam by sie nazerac :) A potem znow Iza jezdzila na JetSki. Zaprzyjaznila sie z duzo starszymi dziewczynkami i one zabraly Ize i Ule na basen i zabawki, a Jas i ja moglismy w koncu usiasc i odpoczac. Zaczelo robic sie pozno i czas byl zbierac sie do domu. Ludzie zaczeli przygotowywac sie do odjazdu autobusem, a my przebralismy sie, zapakowalismy w samochod i pojechalismy do domku.

Brak komentarzy: