Google

środa, 7 maja 2008

Moje sloneczko

Odbylysmy z Izunia powazna rozmowe. Mowilam jej, ze staram sie o nowa prace. Bardzo bym chciala ta prace dostac, ale wiaze sie to z dluzszymi godzinami. Powiedzialam jej tez, ze jesli bede musiala dluzej siedziec w pracy to sprobuje jej to wynagrodzic jakoscia czasu pozniej.

Iza pokiwala glowka i nic nie powiedziala. Wczoraj mialam rozmowe gdy wrocilam spytala i jak Ci poszlo. Nie wiem jeszcze jak mi poszlo wiec jej to powiedzialam.
Akurat wracalysmy z tancow i Izunia powiedziala
"Ta praca to jest o tym do czego sie tak caly czas uczysz?"
"Tak"
"To musza Cie przyjac. Tak ciezko na to pracujesz, bylo by nie uczciwe gdyby Cie nie przyjeli"

A wieczorem weszlam do pokoju gdy sie moglila i podsluchalam tak:
"I Panie Boze pomoz mamusi dostac ta prace i by zdala wszystkie egzaminy. Amen"

Takie mam kochane moje sloneczko.

Brak komentarzy: